13 sekund dla złodzieja
Przestępczość | 521,8 mln zł. Taka jest wartość skradzionych w poprzednim roku samochodów. Złodzieje najbardziej upatrzyli sobie marki niemieckie.
Pan Piotr z Warszawy jest fotografem, a samochód, obok aparatu, jest jego narzędziem pracy. I w pracy to auto stracił. – Robiłem zdjęcia na imprezie w jednym z ekskluzywnych hoteli w centrum stolicy. Kurtkę, w której były kluczyki, zostawiłem na krześle w jednej z sal, gdzie robiłem zdjęcia. Wystarczyła chwila i straciłem ją z oczu, kurtka zniknęła, a wraz z nią mój kilkuletni peugeot – opowiada. Mężczyzna od razu zgłosił sprawę na policję. Funkcjonariusze wzięli go do radiowozu i razem jeździli po okolicy w poszukiwaniu samochodu. – Trwało to ok. godziny. Niestety po aucie nie było śladu – tłumaczy.
Po kilku dniach odebrał telefon od młodego mężczyzny. – Mogę zwrócić auto, ale musisz zapłacić mi 5 tys. zł – wspomina pan Piotr i dodaje: – Byłem gotów zapłacić, by odzyskać samochód. Pojechałem na spotkanie z tym mężczyzną, ale nikogo nie było – wspomina fotograf. Opowiedział o tym policji. Ta namierzyła chłopaka, który dzwonił do pana Piotra. – Wziął telefon ojca. Chciał sobie dorobić – mówi właściciel peugeota.
Policji udało się złapać złodzieja auta. W hotelu był bowiem monitoring, który nagrał moment kradzieży kurtki. – Samego samochodu nie udało się jednak odzyskać. Zapadł się jak kamień w wodę – wspomina pan Piotr.
Nie dostał on odszkodowania od ubezpieczyciela. – Firma uznała, że źle zabezpieczyłem kluczyki i dlatego auto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta